Wamix
Administrator
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Wto 14:02, 14 Mar 2006 Temat postu: Amurek jak go złowić ! Mała wskazówka dla zainteresowanych |
|
|
W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych ubiegłego wieku, popularne stało się zarybianie Polskich wód rybą pochodzącą ze wschodnich krańców byłego Związku Radzieckiego, czyli amurem. Ryba ta stała się w krótkim czasie licznie występującym
gatunkiem w wielu jeziorach i zbiornikach zaporowych a przez to atrakcyjną rybą połowów sportowych .Dzięki dużemu przyrostowi masy jest to godny przeciwnik dla każdego wędkarza.
GDZIE GO SZUKAĆ
Najlepszym sposobem zlokalizowania amura jest bezpośrednia obserwacja wody, w której wiemy że występuje. Amur jest rybą ciepłolubną i stadną . W odróżnieniu od karpia, duże okazy pływają w stadkach liczących kilka sztuk ,możemy je wypatrzyć w płytkich zatokach jezior, gdzie lubią się wygrzewać ,często wywołując w wodzie zamieszanie podobne do żerującego bolenia .Charakterystyczną cechą tej ryby jest wystawianie nad powierzchnię wody płetwy grzbietowej, co znacznie ułatwia odnalezienie jej żerowisk . Z moich licznych obserwacji amura mogę śmiało powiedzieć, że nie jest to ryba płochliwa ,często zdarzało się że widziałem jak pojedyńcze egzemplarze podpływały bezpośrednio pod brzeg i skubały młode pędy trzcin i tataraku w bezpośredniej bliskości kąpielisk. Wczesną wiosną zaobserwowałem, że amur nie gardzi młodymi pędami grążela i właśnie w tych miejscach najczęściej staram się lokalizować moje stanowisko połowu .
CZYM GO ZWABIĆ
Z racji tego że jest to ryba roślinożerna najczęściej wśród wędkarzy panuje pogląd, że najłatwiej złowić go na liść sałaty lub śliwkę mirabelkę .Jest to wg mnie błędne myślenie , co amur będzie spożywał zależy od warunków panujących w danym zbiorniku i od zanęty do jakiej przyzwyczai go wędkarz, starający się go złowić. Znam przypadki wśród karpiarzy, którzy po wielu dniach nęcenia karpi kulkami o aromacie mięsnym lub wątrobowym łowili tylko amury a karpia nawet nie widzieli. Jeśli łowisko zacznie odwiedzać stado amurów to, możemy być pewni, że oczyści dno ze wszystkiego co wrzucimy do wody nie dopuszczając żadnego innego żerującego gatunku ryb. Gdy temperatura wody przekracza 24 stopnie Celcjusza apetyt amura znacznie się zwiększa, dzięki swojemu przyspieszonemu procesowi trawiennemu może on wtedy zjeść w ciągu doby równowartość swojej masy ciała, jest to więc prawdziwy żarłok.
Teraz należy postawić pytanie ile nęcić i czym? Jeśli wybrane przez nas łowisko odwiedza stado amurów spokojnie możemy zacząć nęcenie od dziennej porcji 10-15 kg parzonej kukurydzy, fasoli i grochu , a do tego 100-150 kulek średnicy 20-30 mm ( amur ma potężny pysk spokojnie poradzi sobie i z większymi kąskami). Wiosną możemy tę ilość zmniejszyć o połowę lub nęcić co drugi dzień , kukurydzę możemy dipować, lecz nie jest to konieczne, o wiele bardziej wskazane jest słodzenie np. miodem , amur uwielbia słodycze ,to samo stosujemy jako zanętę .Są dwa sposoby ,jeden założenie kukurydzy na haczyk i drugi, który ja osobiście preferuję, to metoda włosowa z włosem o długości ok. 25mm, mogącym pomieścić 5 ziaren kukurydzy. W przypadku zastosowania kulki proteinowej włos powinien mieć taką długość, by po założeniu kulki dolegała ona do trzonka haczyka, co znacznie ułatwi nam szybkie zacięcie z racji tego, że amur pobiera pokarm inaczej niż karp, nie wsysa go lecz pobiera wargami i łatwo może go wypluć razem z hakiem, nie powodując samo zacięcia .
JAK GO ZŁOWIĆ
Brania amura bywają bardzo różne, dlatego też sugeruję aby każdy wędkarz wybierający się na połowy zaopatrzył się w sygnalizator z możliwością regulacji czułości, Jeśli takiego nie posiadamy, pozostaje uważna obserwacja sygnalizatora mechanicznego np. swingera lub podwieszanej bombki z piłeczki pingpongowej , brania są zazwyczaj bardzo delikatne, niekiedy przypominają branie leszcza, tzn gwałtowne opadnięcie sygnalizatora do dołu, niekiedy znowu karpia z błyskawicznym odjazdem zestawu na kilkanaście metrów, te jednak występują znacznie rzadziej . Zacięcie powinniśmy wykonać natychmiast po zasygnalizowaniu brania ,spóźnienie się kończy się zazwyczaj wyciągnięciem samego zestawu. Amur ma na pysku twardy pierścień umożliwiający mu łamanie twardych pędów roślin, więc zacięcie powinno być dość szybkie i zdecydowane. W pierwszej chwili, w trakcie holu, możemy zostać zaskoczeni ,ryba daje się holować dość swobodnie sprawiając wrażenie jakbyśmy mieli na końcu zestawu niewielką sztukę , w końcowej fazie holu zdziwionemu wędkarzowi ukazuje się metrowej wielkości ryba , i wtedy zaczyna się prawdziwa zabawa
Amur poczuwszy bliskość brzegu salwuje się gwałtowną ucieczką ,zrywy potrafią być bardzo gwałtowne i szybkie ,ryba odpływa na kilkadziesiąt metrów , taka sytuacja może powtarzać się wielokrotnie zanim ryba znajdzie się w podbieraku, dlatego też hamulec kołowrotka powinien być ustawiony bardzo precyzyjnie, inaczej popatrzymy na amura tylko w wodzie.
Sprzęt jakim powinniśmy dysponować wybierając się na połowy amura powinien być dość mocny ,zasadniczym elementem zestawu jest dobry kołowrotek mogący pomieścić 300 metrów żyłki średnicy 0.35mm, najlepiej żeby była z jednego nawoju, wtedy nie ma węzłów osłabiających jej wytrzymałość. Najlepszym wędziskiem będzie klasyczna karpiówka z długą rękojeścią umożliwiająca dalekie wyrzuty. Hak, jaki ja stosuję, to nr 2/0 ale nie jest to regułą, ważne aby był mocny i bardzo ostry .Na zakończenie chciałem podzielić się taką uwagą , większość wędkarzy uważa amura za hwasta naszych wód, może to i prawda, ale czy nie większym chwastem jest” pseudo” wędkarz, mordujący każdą rybę wyciągniętą na brzeg, przez co zubażający populację tego gatunku .Dlatego apeluję do wszystkich wędkarzy złów amura i szybko wypuść, jest to ryba strasznie delikatna i nie nadaje się do przechowywania w siatce ani w worku karpiowym a walorów kulinarnych nie posiada żadnych.
[/b]
Post został pochwalony 0 razy |
|